Legenda Czterech Złodziei - geneza powstania Mikstury Kradziocha
Gdy w Europie szalała śmiertelna zaraza, grupa zuchwałych rabusiów wpadła na ciekawy pomysł na “biznes”.
Ponieważ nie bali się niczego, postanowili, że zbiją fortunę na okradaniu domów zmarłych. W końcu tym ostatnim kosztowności nie były już przecież potrzebne...
Interes nabrał rozmachu, jednak wszyscy wokół zastanawiali się, dlaczego sami złodzieje nie chorują.
Jak to możliwe, że żaden z nich się nie zaraził? Przecież „czarna śmierć” nie oszczędzała nikogo, kto miał z nią styczność. Tajemnica odkryta została dopiero po schwytaniu szabrowników. Złodzieje nie mieli wyboru i wyjawili swój sekret, jednak w zamian za darowanie im życia.
Jak się okazało, ich przeciwwirusowe BHP polegało na nacieraniu dłoni, stóp i uszu specjalną mieszanką olejków eterycznych.
Dodatkowo stosowali oni przypominające dzioby maski wypełnione szmatkami (które oczywiście również nasączone zostały tajemniczą kompozycją). Wiedzieli zatem, jak najlepiej wykorzystać posiadaną wiedzę o leczniczych właściwościach roślin, by móc kontynuować swoją niecną działalność. Po wyjawieniu sekretu ostatecznie zostali jednak ukarani i, mimo obiecanej wcześniej łaski, stracili życie.
